CIERPIENIE

Nie ulega wątpliwości, że konie były i są jedzone na świecie. Jedzenie mięsa koni było w większości kultur zazwyczaj związane z niecodziennymi okolicznościami. W kulturach anglo-saksońskich ale także w kulturach romskich, w Ameryce Łacińskiej z wyjątkiem Meksyku, a także w Indiach, mięso koni określa się mianem „taboo food” – „jedzenia zakazanego”, właśnie głównie ze względu na fakt, że dawniej uciekano się do zabijania koni na mięso tylko w czasach głodu, wojen lub innych kataklizmów. W kulturach muzułmańskich mięso koni nie jest zakazane (jak na przykład wieprzowina) ale jest „niewskazane” („makruh”), jakkolwiek w niektórych kulturach Azji Środkowej, na przykład w Kazachstanie, zabija się konie na mięso. Jedzenia koniny zakazuje natomiast religia żydowska.

Dzisiaj konie zabija się w celach spożywczych

głównie w następujących krajach:
Chiny           1 700 000 koni rocznie
Meksyk        626 000 koni rocznie
Kazachstan    340 000 koni rocznie
Mongolia      310 000 koni rocznie
Argentyna    255 000 koni rocznie
Włochy        213 000 koni rocznie

W Polsce „tradycja” jedzenia koniny „narodziła się” w czasach komunizmu, kiedy to znowu z deficytu wieprzowiny, stosowano koninę do produkcji „kabanosów”. W ten oto sposób, nasz kraj również, choć w bardzo małym stopniu (kabanosy z koni są dostępne lecz nie powszechne w Polsce, większość kabanosów robi się dzisiaj z wieprzowiny), przyczynia się do trwania końskiej gehenny.






Mój wiatronogi Boże koni,
Czy Ty naprawdę widzisz wszystko ?
Strach, Ból i głód i krew i śmierć ?
Nie ma nikogo z mojej stajni i nie znam drogi na pastwisko…
bardzo się boję, Panie mój tutaj tak ciasno jest i ciemno,
i taki bardzo jestem sam, choć tyle koni jedzie ze mną.
Boże z ogonem bujnym i grzywą gęstą, ja przecież jestem,
przecież byłem na Twoje podobieństwo.
Nikt by w to teraz nie uwierzył, nic z tego nie zostało,
Czterokopytny Boże spraw, by umieranie nie bolało.
I jeszcze o jedno Cię poproszę nim wszystko będzie końcem.
Niechaj na przekór wyśnię sen, że galopuję w słońce,
i pędzę wprost w promieni blask,
pękają chmury w niebie,
a ja nie czuję więcej nic,
i mknę,
i gnam do Ciebie…

Ta strona internetowa została utworzona bezpłatnie pod adresem Stronygratis.pl. Czy chcesz też mieć własną stronę internetową?
Darmowa rejestracja